Zachowanie Weroniki już od urodzenia wzbudzało niepokój rodziców. Dziewczynka charakteryzowała się nadmierną wrażliwością dotykową i słuchową. Każda pielęgnacyjna czynność była dla niej przykrym doświadczeniem, np. nakładanie kremu na twarz sprawiało, że Weronika biła się po niej. Nie nawiązywała kontaktu z najbliższymi, miała problem ze snem oraz przyjmowanie pokarmów, nie rozumiała zmieniających się warunków atmosferycznych. Podczas spacerów zawsze trzeba było iść tą samą ścieżką, wszystko było dla niej przerażające, np. podmuch wiatru, kołysząca się trawa.
Nie potrafiła bawić się zabawkami, przez większość czasu biegała albo kręciła się w kółko z pochyloną głową ku ramieniu. W 18 miesiącu życia nastąpiło pogorszenie jej stanu, lecz pediatra utwierdzał rodziców dziewczynki, że to normalne, że dzieci czasem zatrzymują się w rozwoju, a później przeganiają rówieśników. Taka spychologia trwała dwa lata. Rodzice zaczęli korzystać ze specjalistycznej pomocy. Weronika od 2012 roku korzysta z terapii neurologopedycznej i zajęć integracji sensorycznej oraz dogoterapii. W lutym 2013 roku otrzymała orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. W czerwcu 2013 r. analiza pierwiastków wykazała zatrucie metalami ciężkimi oraz niedobór odżywczych pierwiastków. Weronika przeszła kuracje oczyszczającą i otrzymała suplementy uzupełniające niedobory. Rodzicom bardzo zależy, aby ich córeczka mogła pojechać na turnus neurologopedyczny, na którym pracowałaby ze specjalistami, dzięki któremu Weronika odbierze kiedyś świat jak miejsce dla niej przyjazne, a doznawane przez jej zmysły bodźce dadzą jej uczucie przyjemności.
Weronika ma 3 latka, jest dla swoich rodziców małym bohaterem, który robi niesamowite postępy, każdego dnia zdobywa swój „Mount Everest”. I my trzymamy kciuki za dziewczynkę i liczymy, ze dzięki turnusowi zdoła walczyć z choroba i oswajać się ze światem.