Fundacja po raz kolejny wystawiła swoją reprezentację w turnieju charytatywnym w Pile
Emocje już opadły, więc pora podsumować nasz niebywały wyczyn w corocznym turnieju charytatywnym koszykówki. Z wielką przyjemnością informujemy o tym że, rywalizując z 13 drużynami, nasza drużyna zajęła w tych rozgrywkach II miejsce na podium!
W tym roku do rywalizacji stanęło aż 13 bardzo wymagających ekip. Więc o awans do kolejnej fazy rozgrywek było bardzo trudno. Szczególnie, że część z drużyn to znane koszykarskie marki, prezentujące bardzo wysoki poziom sportowy jak na turniej zakładowy.
Etap I – faza grupowa
W fazie grupowej do rozegrania mieliśmy 3 mecze z zespołami: WPS SA, Decathlon, Thule. Trzeba nadmienić, że WPS to ubiegłoroczny zwycięzca tego turnieju i właśnie od meczu z tym zespołem rozpoczęliśmy nasz udział w rozgrywkach. Start idealny, bo ku zdziwieniu wszystkich pokonujemy jednego z pretendentów do tytułu i obejmujemy prowadzenie w grupie. Kolejny mecz z wybieganą ekipą z Decathlonu był trudny i szło jak po gruzie, ale i tu zgarniamy laur zwycięstwa zapewniając sobie pierwsze miejsce w grupie. Tą fazę rozgrywek pieczętujemy trzecią wygraną z Thule.
Etap II – półfinały
Do dalszej części turnieju przeszło 6 najlepszych drużyn, które zostały następnie rozlosowane na 2 grupy. Zwycięzcy grup spotkali się w finale. Półfinały rozpoczęliśmy od spotkania z ekipą gospodarzy - Quad. Z obu stron fatalna skuteczność i mecz bardzo długo oscylował w okolicy remisu. Jednak po udanej końcówce spotkania, objęliśmy prowadzenie przechylając szalę zwycięstwa na naszą stronę.
Drugi mecz to rywalizacja z Fundacją Złotowianka o zwycięstwo w grupie. Mecz nie układał się po naszej myśli i Złotowianka szybko odjechała nam na 5 pkt a widmo porażki zajrzało nam w oczy. Byliśmy już znacznie dalej niż ktokolwiek zakładał, więc spokojnie mogliśmy się z tym pogodzić i odpuścić mecz, ale tak się nie stało. Niesieni okrzykami i dopingiem publiczności odrobiliśmy straty, a w ostatnich sekundach wydarliśmy 1pk zwycięstwo. FINAŁ!
Etap III – finał
Wiedzieliśmy, że aby wygrać w finale z KM Import musi się wydarzyć sportowy cud. To zupełnie inna koszykarska klasa, a mimo to przez pierwszą połowę walczyliśmy jak równy z równym. W drugiej odsłonie spotkania Pilanom wpadły 2 trójki, które ustawiły dalszą część meczu. Dalsza walka nie miała sensu, więc wymieniliśmy skład dając wszystkim możliwość gry w finale.
"To niesamowite co udało się osiągnąć przypadkowej 11 w zielonych improwizowanych koszulkach. Większość z nas pierwszy raz spotkała się na koszykarskim parkiecie. Część grę w kosza pamiętała jedynie ze szkoły średniej. A mimo to, swoją postawą na boisku potrafiliśmy wywalczyć coś, co wydawało się niemożliwe. Może to urok naszej organizacji aby na przekór wszystkiemu dążyć do sukcesu… Porównanie może na wyrost, ale tego dnia właśnie tak było. Jestem dumny, że mogłem być tego dnia z Wami i do zobaczenia za rok!" - podsumowuje Kapitan naszej drużyny Mirosław Haraf.
A prezentowali nas i tu fanfary:
- Alicja Haraf 1
- Adrian Janik 69
- Bartłomiej Dec 6
- Krzysztof Balcer 80
- Wojciech Linert 88
- Tomasz Jakiel 19
- Jakub Murek 96
- Dawid Łój 20
- Bartek Głyżewski 9
- Damian Kołodziejski 27
- Mirosław Haraf 91
Bardzo chcieli ale nie dojechali
- Tomasz Walczak 12
- Marcin Drozd 30
Dziękujemy za wspaniałą sportową postawę i dumną reprezentację naszej Fundacji !